Choć Alior Sync wystartował zaledwie kilka dni temu, w sieci znajdziemy już sporo opinii
i testów na jego temat. Trzeba przyznać, że marketing zrobił swoje, dlatego my nie chcemy was zanudzić kolejnym podobnym tekstem, a skupić się jedynie na plusach i minusach banku z punktu widzenia panelu użytkownika, regulaminu i tabeli opłat. Innymi słowy – czego unikać, a co może się przydać.
Plusy
Jak pamiętamy, bank jeszcze przed startem oferował premię w wysokości 100 PLN (50 + 50) dla wszystkich, którzy zarejestrują się na stronie ty.i.sync.pl, a następnie założą konto w Alior Sync. I trzeba przyznać, że uporał się z tym błyskawicznie – w naszym przypadku środki wpłynęły na konto zaledwie kilka minut po otwarciu rachunku! Czekamy teraz na kartę debetową, którą należy wykonać trzy operacje, a kolejne 50 PLN powinno pojawić się na koncie.
Pewnie wielu pomyśli: po co mi kolejne konto? Kolejny numerek do systemu bankowego, który trzeba będzie zapisać lub zapamiętać. Owszem, ale w przypadku Alior Sync mamy ogromne ułatwienie. Możemy bowiem zdefiniować swój alias (dowolny napis) i za jego pomocą logować się do systemu. Tak proste rozwiązanie, a tak rzadko spotykane. Plus dla banku.
W naszym poprzednim wpisie wspominaliśmy również o zwrocie wydatków za zakupy w internecie, czyli tzw. cashbacku. Teraz znamy wszystkie szczegóły – bank zwróci nam 5% wydatków w postaci punktów lub zniżki na doładowanie telefonu.
Punktów? Jakich punktów? Przecież miały być złotówki? Nie wiemy z jakiego powodu Alior postanowił trochę udziwnić system zwrotów. Ważne jest natomiast to, że w momencie płatności owe dziwne punkty znikają z naszego konta zamiast złotówek. Innymi słowy za zakupy w sieci dostaniemy zwrot w postaci punktów, a przy jakichkolwiek innych zakupach zamiast płacić w złotówkach, bank pierwsze pobierze punkty z naszego konta. Przynajmniej tak rozumiemy ten fragment regulaminu:
Klient wykorzystuje Punkty premiowe poprzez zrealizowanie przez Alior Sync uznania Rachunku karty kwotą odpowiadającą liczbie zgromadzonych Punktów (Uznanie).
Jeśli więc tak faktycznie to wygląda, to zyskać można całkiem sporo. Bank zakręci kurek z „punktami” dopiero po wydaniu 25 000 PLN miesięcznie! Możemy więc zyskać co miesiąc, bagatela, 1250 PLN, jeśli tylko dokonamy zakupów na taką kwotę. Wydaje się to niemożliwe ale… pamiętajmy o serwisach typu BlueCash czy Allegro (PayU). Prawdopodobnie każda płatność w jednym z serwisów będzie premiowana – a przynajmniej teoretycznie nie wyklucza tego regulamin.
Na koniec rzecz, która jeszcze chyba nigdzie nie została podkreślona, a warta jest naszym zdaniem kilku zdań. Bank oprócz konta złotówkowego oferuje również możliwość założenia rachunku w innych walutach – EUR, USD, CHF oraz GBP. Otwarcie każdego z nich jest darmowe, nie ma również żadnych miesięcznych opłat. Najważniejsze jest jednak to, iż za krajowe jak i międzynarodowe przelewy europejskie (w EUR) bank nie pobiera żadnej opłaty! Jest to bodajże pierwszy bank w Polsce, który pozwala na darmową obsługę tego typu płatności bez żadnych dodatkowych kosztów. Wystarczy teraz poczekać na to, kiedy kantory internetowe zaczną współpracować z Alior Sync i możliwa będzie całkowicie darmowa wymiana najważniejszych walut bezpośrednio w internecie wraz z darmowym kontem i kartą debetową. Szkoda tylko, że wypłaty z kont walutowych za granicą są płatne (5 PLN), choć i na to mamy sposób, który niedługo opiszemy :)
Minusy
Choć o banku wypowiadamy się póki co w samych superlatywach, trzeba również podkreślić co najmniej dwie wady. Po pierwsze, w sieci roi się od wpisów, w których użytkownicy opisują błędy systemu transakcyjnego. A jest ich sporo – od braku kilku funkcjonalności, tłumaczeń niektórych słów – na logicznych błędach kończąc. Generalnie jeśli użytkownik podczas zakładania konta postępował tak, jak założyli twórcy systemu, a po zalogowaniu nie wykonywał żadnych nietypowych akcji – prawdopodobnie nie spotkał się z żadnym błędem. Jeśli natomiast był bardziej ciekawy, kliknął tu i ówdzie – możliwe, że nie miał tyle szczęścia. Pamiętajmy jednak, że system jest nowy i po „beta testach” jakie po części prowadzą nowi użytkownicy, wszystko powinno działać sprawnie i (oby) bezbłędnie.
Bardziej irytujący jest raczej drugi błąd, który niekoniecznie zostanie szybko „naprawiony”. Chodzi o nieszczęsną opłatę za korzystanie z wpłatomatów. Owszem, można sobie z tym poradzić wpłacając pieniądze do innego banku i wykonując przelew, ale nie o to tu chodzi. Nasze społeczeństwo lubi, kiedy usługi bankowe są darmowe – świetnie obrazuje to przykład mBanku, z którego odejście zadeklarowało sporo klientów po tym, kiedy wprowadzono opłatę miesięczną za kartę. Oczywiście również można jej uniknąć, ale… no właśnie – nie o to chodzi. Dziwi zachowanie banku, zwłaszcza, że wpłacając swoje środki pozwalamy mu na obracanie nimi i w efekcie zarobek.
Zakładać czy nie zakładać?
Misją serwisu jest m.in. informowanie o promocjach, programach rabatowych i innych akcjach banków. Sync daje 100 PLN na start, 5% od zakupów w internecie czy 10 przelewów błyskawicznych miesięcznie za darmo – a to wszystko bez dodatkowych opłat. Zyskać więc można całkiem sporo.
Jeśli nie masz jeszcze całkowicie bezpłatnego konta w Alior Sync, możesz je założyć na stronie sync.pl i korzystać z cashbacku 5%.