Wystartowała kolejna edycja promocji Citibanku, w której za założenie konta Citi Priority zyskać możemy premię na start. Bank postanowił nieco zmodyfikować regulamin promocji w stosunku do poprzednich edycji promocji i… zwiększył stawkę maksymalną, jaką możemy zyskać. Od tej pory do zgarnięcia mamy nie 300 zł, a 400 zł w gotówce :)
(Nie) tylko dla nowych klientów
Aby skorzystać z promocji „Do 400 zł premii z kontem Citi Priority” należy być klientem, który nie posiadał konta osobistego lub rachunku oszczędnościowego w Citibanku po 1.07.2016. Jeśli, przykładowo, posiadałeś w Citim tylko kartę kredytową (założoną w jednej z promocji na start), to jak najbardziej możesz skorzystać z promocji :)
Jeśli spełniamy powyższy warunek, to istotne jest aby udać się na dedykowaną stronę promocji i złożyć wniosek o promocyjne konto. Mamy na to czas do 30.06.2017, a na podpisanie umowy – do końca lipca.
100 zł na start
A jakie są warunki samej promocji? Pierwsze 100 zł otrzymamy za spełnienie warunku bezpłatności konta w okresie najpóźniej do ostatniego dnia drugiego miesiąca następującego po miesiącu otwarcia rachunku. A jaki to warunek „bezpłatności” konta? Aby nie ponosić opłaty miesięcznej za konto Citi Priority i zyskać 100 zł premii konieczne będzie spełnienie jednego z dwóch warunków:
- utrzymanie średniomiesięcznego salda w banku w kwocie min. 30 000 zł (np. na koncie osobistym, oszczędnościowym czy na lokatach) lub
- posiadanie jednego produktu kredytowego (np. karty kredytowej) i otrzymanie na konto środków tytułem wynagrodzenia
Wyjaśnię jednak, że sama tabela opłat i prowizji Citibanku do zwolnienia z opłat wymaga jedynie dowolnego wpływu 5000 zł miesięcznie. Jedynie promocja wymaga wpływu „tytułem wynagrodzenia” (co nasi czytelnicy już dość dobrze przetestowali i mogę jedynie napisać, że warunek ten jest bardzo łatwy do spełnienia dzięki odpowiedniemu tytułowi przelewu :-)).
Wypłata 100 zł nastąpi do 15 dnia roboczego miesiąca następującego po miesiącu spełnienia warunków.
300 zł w formie moneybacku
Druga z nagród to moneyback za płatności kartą w wysokości 6%. Mówiąc prościej: bank będzie nam płacił 6% wartości transakcji dokonanych kartą debetową w sklepach i internecie. Do zdobycia jest maksymalnie 50 zł miesięcznie, co daje wydatki na poziomie 833,34 zł w celu uzyskania maksymalnego zwrotu. Zwrot otrzymywać będziemy za pierwsze pełne 6 miesięcy po otwarciu konta. Razem do zgarnięcia jest więc 300 zł.
Wypłata premii nastąpi analogicznie do wypłaty nagrody na start, czyli do 15 dnia roboczego miesiąca. Warto jeszcze dodać, że pula promocyjnych wniosków wynosi 1000 sztuk, jednak do tej pory nigdy nie została przekroczona.
Szczegóły promocji w regulaminie.
Konto Citi Priority
Na koniec warto dodać, że konto Citi Priority to rachunek dość nietypowy. Citibank nie skupił sie bowiem na dostosowaniu konta do potrzeb każdego klienta, ale wycelował w tzw. rynek affluent – czyli osoby o wysokich dochodach. Z tego też powodu konto może kosztować aż 30 zł, jednak po zapewnieniu wpływów na konto w wysokości min. 5000 zł i posiadaniu produktu kredytowego opłaty nie będzie. Alternatywnie możemy trzymać w Citibanku 30 000 zł.
A gdzie trzymać te środki, aby jak najmniej nadgryzała je inflacja? Najlepszą ofertą jest konto SuperOszczędnościowe, które oferuje 1,5% dla kwoty do 20 000 zł. Wadą rachunku jest to, że może nas kosztować 15 zł. Opłata jest jednak znoszona klientom Citigold Private oraz tym, którym na konto osobiste wpłynie min. 3000 zł „wynagrodzenia”.
Ile zapłacimy za kartę debetową wydaną do rachunku? Nic. Zgodnie z tabelą opłat wydanie i posiadanie karty debetowej jest darmowe, tak samo jak wypłaty z bankomatów w kraju i na świecie.
Podsumowując: czy promocja jest lepsza, czy gorsza niż w poprzedniej edycji? To wszystko zależy. Jeśli ktoś ma wolne 30 000 zł to nie ulokuje ich w Citibanku, bo średnio się to opłaca (choć pierwsza stówka za m.in. saldo jest kusząca). Z drugiej strony osoby posiadające kartę kredytową mogą teraz zarobić nie 200 zł, jak poprzednio, tylko dwukrotnie więcej. Patrząc więc z tej perspektywy jest to całkiem dobra zmiana – choć konieczne będzie wydawanie kilkuset złotych miesięcznie (co dla przeciętnej rodziny nie powinno być jednak żadnym problemem).