Lubię podróżować. Dzięki rozwojowi tanich linii lotniczych (i obniżeniu cen przez tradycyjnych przewoźników) jest to obecnie relatywnie tania przyjemność, o ile tylko jesteśmy odrobinę sprytni i potrafimy sobie „upolować” tani bilet. Aby złożyć tani wyjazd często korzystam z pomocy wyszukiwarek internetowych, które są niesamowite: potrafią porównać tysiące połączeń lotniczych czy setki sieci hotelowych aby zaoferować dokładnie taką usługę, jakiej potrzebujemy. Najtańszy czterogwiazdkowy hotel nad Bałtykiem na najbliższy weekend? Trzy kliknięcia. A najlepsza 3-procentowa lokata przez internet na już? No właśnie…
Polski rynek dobrych porównywarek finansowych nie istnieje. Owszem, są mniej lub bardziej popularne strony, jednak żadna z nich została stworzona dla klienta. Zastanówcie się – ile raz szukając dobrej lokaty czy konta skorzystaliście z takiej usługi? Nie zdziwię się, jeśli maksymalnie kilka razy. Większa szansa, że o dobrej ofercie przeczytaliście na blogu. No bo jak korzystać z rozwiązań, które, przykładowo, już na starcie wymagają od nas wyrażania zgód, podawania maila i numeru telefonu?
Nawet, jeśli podamy jakiekolwiek dane aby przeglądnąć oferty, to jest spora szansa, że na kolejnym ekranie powitają nas oferty sponsorowane. Niekoniecznie najlepsze dla klienta, ale najlepsze dla pośrednika. I tak jest, niestety, niemal wszędzie. Cały sens porównywarek powinien polegać bowiem na tym, aby interesy wszystkich stron były zbieżne.
Z resztą wyświetlanie ofert sponsorowanych to tylko początek. Dużo bardziej boli to, że ciężko w jakikolwiek sposób filtrować oferty. Dodatkowo mało która strona nadąża za pojawiającymi się czasem kilkudniowymi „perełkami” i w żaden sposób o nich nie informuje. Dostępne są tylko oferty ponadczasowe, które są może dobre dla przeciętnego Kowalskiego, ale nie dla wymagającego klienta, który ciągle szuka najlepszych rozwiązań.
Porównanie kont firmowych czy osobistych to jeszcze wyższy poziom abstrakcji. Żadna, absolutnie żadna zewnętrzna porównywarka nie potrafi dobrze policzyć który rachunek będzie najkorzystniejszy dla konkretnego klienta. Wszystkie zawierają jedynie bogate opisy poszczególnych opłat i to klient musi sobie przeglądnąć każdą z nich i wybrać najlepszy rachunek dla siebie. Oczywiście oferty są posortowane według (względnie) najlepszych rachunków ale nie ma się co oszukiwać – każdy z nas jest inny, każdy inaczej korzysta z konta czy karty i każdy zwraca uwagę na zupełnie inne parametry. Osobiście praktycznie wcale nie korzystam z wypłat gotówki z bankomatów, więc nie ma dla mnie znaczenia jaka jest za to opłata. Często płacę kartą, więc mogę się zgodzić na wyśrubowane warunki zwalniania z opłat, a najchętniej zgarnąć przy okazji dodatkowe profity (zwroty, ubezpieczenia i tak dalej). Tymczasem mój znajomy może mieć całkowicie inne potrzeby. Dla niego podstawą może być obrót gotówkowy (w tym częste wypłaty z bankomatów) oraz brak opłat za prowadzenie konta czy karty bez spełniania dodatkowych warunków. Dzisiejsze porównywarki finansowe pokazują wyniki „na jedno kopyto” nie uwzględniając potrzeb klienta.
Czytelnicy, którzy na bieżąco śledzą bloga wiedzą, że od jakiegoś czasu dostępne są nasze własne porównywarki kont oraz lokat. Zaryzykuję stwierdzenie, że choć wyglądają nieco topornie, to i tak oferują dużo większą jakość oraz ilość podstawowych danych niż zestawienia „poważnych” portali – pomimo, że uzupełniane są po godzinach. Dlatego dziś, po wielu miesiącach ciężkiej pracy mogę powiedzieć, że już niedługo również powyższe rozwiązania zostaną przeniesione na jeszcze wyższy poziom. Dodatkowo pojawi się możliwość porównania kolejnych produktów. No bo skoro znalezienie czterogwiazdkowego hotelu nad jeziorem czy najtańszej podróży na drugi koniec świata w klasie biznes możliwe jest w kilku kliknięciach myszką, to dlaczego z dobrze oprocentowaną lokatą internetową czy kontem z darmowymi bankomatami miałoby być inaczej? Czemu nie możę być na przykład tak?
Zanim jednak zaprezentujemy własne rozwiązanie problemu znajdowania najlepszych produktów finansowych startujemy z szybkim konkursem. Choć nazwa porównywarki (która będzie „stała” pod osobną domeną) jest już w zasadzie wymyślona, to czemu nie sprawdzić, czy ktoś z czytelników nie wymyśli jeszcze lepszej nazwy. Pytanie konkursowe więc brzmi: jaką nazwę zaproponowalibyście dla porównywarki finansowej stworzonej przez LiveSmarter? Najlepiej z wolną domeną .pl ;) Do wygrania 200 zł w bonach Sodexo oraz osobiste podziękowanie (forma do ustalenia) :)
Propozycje można zgłaszać poprzez formularz kontaktowy do 27.07 włącznie (najlepiej z tytułem wiadomości „Konkurs”). Nagroda dla zwycięzcy zostanie wysłana w pierwszym tygodniu sierpnia. Udział w konkursie oznacza akceptację krótkiego regulaminu.
Więcej szczegółów już niedługo :-)