Ruszyła 6 edycja promocyjnego oprocentowania na (moim zdaniem) najlepszym obecnie koncie oszczędnościowym. Dlaczego najepszym? Z dwóch powodów. Po pierwsze Bank Millennium nie zawiódł i, jak zwykle, zaprezentował identyczne warunki wyznaczania nowych środków jak w każdej poprzedniej edycji promocji konta Profit (dzięki czemu możliwe jest ciągłe korzystanie z wysokiego oprocentowania). Po drugie bank zwiększył dwa kluczowe parametry oferty – oprocentowanie promocyjnych środków wzrosło do 2,7%, a maksymalna kwota – aż do 200 000 zł!
2,7% do 200 tys. zł
Aby skorzystać z promocyjnego oprocentowania należy być posiadaczem rachunku osobistego w Banku Millennium oraz konta oszczędnościowego Profit. Oprócz tego wymagane jest ulokowanie nadwyżki środków nad saldo z dnia 13.01.2018. Co to oznacza? Jeśli w Banku Millennium posiadaliśmy na koniec tego konkretnego dnia jakieś środki, to dalej powinny one tam leżeć – promocyjne oprocentowanie ich nie dotyczy. Jeśli natomiast dorzucimy coś nowego, to zarobimy 2,7% w skali roku – o ile środki trafią na konto oszczędnościowe Profit.
Kwota | Oprocentowanie promocyjne |
---|---|
Do 200 000 zł włącznie | 2,70% |
Nadwyżka ponad 200 000 zł | 1,50% |
Łatwo więc zauważyć, że idealnie mieć wtedy w Millennium jak najmniej pieniędzy – o czym zresztą przed rozpoczęciem nowej promocji zawsze wam przypominam.
Promocyjne oprocentowanie trwa przez 92 dni od ulokowania nowych środków na rachunku oszczędnościowym. Oznacza to, że każdemu z nas bank liczy indywidualny okres trwania promocji. Ważne jedynie, aby środki przelać na konto Profit najpóźniej 10.03.2018 – do wtedy trwa obecny okres przystępowania do promocji.
O szczegółach mechanizmu konta oszczędnościowego Banku Millennium pisałem w swoim poradniku – gorąco zachęcam do przeczytania.
Co z pozostałymi środkami? Tu opcje są dwie. Jeśli na konto przelejemy więcej, niż 200 000 zł, to nadwyżka nad tę kwotę zarobi 1,5%. „Stare” środki zarabiają już standardowo, czyli marne 0,5 – 1,1% (zależnie od kwoty).
Kwota | Oprocentowanie standardowe |
---|---|
Do 50 000 zł włącznie | 0,60% |
Nadwyżka ponad 50 000 zł do 100 000 zł włącznie | 0,70% |
Nadwyżka ponad 100 000 zł do 250 000 zł włącznie | 0,90% |
Nadwyżka ponad 250 000 zł do 500 000 zł włącznie | 1,00% |
Nadwyżka ponad 500 000 zł | 1,10% |
Jakie są haczyki?
Haczyki? Są dwa, choć na szczęście całkiem łatwo sobie z nimi poradzić. Pierwszy to fakt, że Bank Millennium pozwala jedynie na zlecenie przelewu internetowego na maksymalnie 50 000 zł dziennie. Jeśli więc będziemy chcieli wypłacić nasze (potencjalne) 200 000 zł, to przelewy będziemy musieli zlecać przez 4 kolejne dni (możemy spokojnie zrobić to z wyprzedzeniem). Oczywiście pamiętajmy, że wewnątrz banku przelewy nie mają limitów i z konta oszczędnościowego warto wszystko wypłacić naraz (kolejny przelew w miesiącu to koszt 7,5 zł).
Alternatywa? Ponieważ pierwszy, dowolny przelew z konta oszczędnościowego w miesiącu jest bezpłatny, to możemy postąpić inaczej i zlecić go w placówce banku – z ominięciem przelania na konto osobiste. Wtedy limity (najprawdopodobniej) nie obowiązują.
Drugi haczyk to kwestia posiadania konta osobistego, czyli Konta 360°. Rachunek ten jest bezpłatny pod warunkiem wpływu 1000 zł miesięcznie oraz wykonania 1 płatności kartą. Dla osób poniżej 26. roku życia nie jest wymagany wpływ 1000 zł.
Co to oznacza? Aby cieszyć się promocyjnym oprocentowaniem wymagane jest pamiętanie o tych dwóch czynnościach, bo inaczej zapłacimy aż 15 zł miesięcznie (8 + 7 zł za konto i kartę).
Jak sam radzę sobie z tymi warunkami? 1000 zł wpływa mi na konto automatycznie, jako zlecenie stałe z innego banku (z mojego konta „głównego”). Transakcje kartą wykonuję wtedy, kiedy płacę w sklepie za jakieś drobne, kilkuzłotowe zakupy – wtedy automatycznie płacę niebieską debetówką do Konta 360°. I… to tyle. Oszczędności pracują na wysokim procencie, a konto mam za free :)