Alior Bank całkiem zręcznie rozpoczął kampanię reklamującą swój nowy produkt, którego… nie ma. Choć do tej pory fanpage promujący Alior Sync na facebooku lubi tylko 6 tysięcy osób (spodziewałem się większej ilości), to na uwagę zasługuje parę czynników, dzięki którym bank ma szansę na sukces.
Po pierwsze, zapisując się na stronie promocyjnej (ty.i.sync.pl) zapewniamy sobie możliwość otrzymania stu złotych za założenie konta (kiedy będzie już dostępne). Haczyk? Do konta konieczne będzie zamówienie karty (według banku – darmowej) i wykonanie nią trzech operacji. Innymi słowy idziemy do sklepu, kupujemy trzy razy batona za złotówkę i parę groszy i… zarabiamy stówkę (regulamin).
Po drugie, Sync kierowany jest do osób, które chcą oszczędzać. Jeśli na zapowiedziach się nie skończy, być może uda nam się niedługo ulokować pieniądze na trochę więcej, niż marne 5-6% brutto. A patrząc na starszego brata jakim jest sam Alior Bank i okresowe promocje lokat, które dorównują najlepszym oprocentowaniom na rynku – jest nadzieja, zwłaszcza na początku działalności, na niezłe odestki.
Po trzecie, to co może być początkowo najmniej doceniane, a być może będzie stanowić największy atut konta, to cashback na zakupy dokonywane w internecie. Innymi słowy – zwrot części wydatków, jakie poniesiemy w sieci. Nie wiadomo w tym momencie, jaka będzie jego wysokość, ale nawet w przypadku jednego czy dwóch procent – rocznie może uzbierać się zauważalna suma. A mam nadzieję, że oprocentowanie wyniesie więcej.
Poprzednio tego typu usługa (niewymagająca karty kredytowej ani debetowej) dostępna była tylko w eurobanku, jednak została wycofana na początku roku, kiedy bank niechętnie musiał wypłacić spore bonusy paru osobom, które wykryły „legalną lukę” dającą maksymalną możliwą premię (750 PLN).
Póki co wszystko wygląda dosyć ciekawie. Rejestrując się w systemie ty.i.sync.pl deklarujemy jedynie chęć założenia konta i akceptujemy regulamin programu bonusowego, dzięki któremu dostaniemy sto złotych za ewentualne założenie konta. Oczywiście jeśli po podaniu pełnych informacji konto nas rozczaruje – nikt nie zmusi nas do zakładania rachunku.