LiveSmarter.pl

ING: 3% zwrotu od transakcji zagranicznych i w biurach podróży na karcie kredytowej

Trzeba przyznać, że w ostatnim czasie sporo banków zaczęło premiować wyrobienie karty kredytowej. Po Citibanku, BGŻ BNP Paribas czy T-Mobile do gry postanowił wkroczyć ING Bank Śląski. W dość nietypowej promocji do zgarnięcia mamy 3% zwrotu od transakcji „podróżniczych”. Tylko czy to się opłaca?

Podróżuj i zyskaj 3%

Aby wziąć udział w promocji należy być osobą nieposiadającą karty kredytowej w ING Banku Śląskim na dzień rozpoczęcia promocji, tj. 1.03.2018. Nie ma znaczenia, czy mamy inne produkty w ING Banku Śląskim. Istotne tylko, że jeśli posiadamy już dostęp do systemu bankowości internetowej Moje ING (np. mamy konto osobiste), to wniosek o kartę powinniśmy złożyć po zalogowaniu do systemu, podając przy tym kod promocji PP180301922. Bank zaznacza jednak, że limit karty nie może przekroczyć 20 000 zł, a jeśli pozostajemy w małżeńskiej wspólnocie majątkowej to łączna suma naszych zobowiązań kredytowych wobec ING nie może przekraczać 50 000 zł. Natomiast jeśli nie mamy wspólnoty… to teoretycznie ten punkt nas nie dotyczy.

W przypadku osób nieposiadających dostępu do systemu Moje ING wniosek powinien zostać złożony w oddziale lub przez infolinie, a kwota limitu karty nie może przekroczyć 50 000 zł.

W obu przypadkach na złożenie wniosku i podpisanie umowy mamy czas do 11.05.2018. Oczywiście warto pamiętać, że bank ma prawo odmówić wydania karty jeśli stwierdzi, że nasza zdolność kredytowa jest zbyt niska. Dodatkowo ING zastrzega, iż:

Dochody z tytułu świadczenia macierzyńskiego/rodzicielskiego/chorobowego i prowadzonej działalności gospodarczej nie są uwzględniane przy wnioskowaniu o kartę kredytową w Systemie Moje ING w ramach Promocji.

Do 700 zł zwrotu na dziwnych warunkach

Co dalej? Aby aktywować promocję konieczne jest wykonanie co najmniej 5 transakcji kartą w okresie pierwszego miesiąca od dnia zawarcia umowy o kartę. Warunek ten najprościej spełnić płacąc po prostu kartą w sklepach czy internecie (niezależnie od kwoty).

Po spełnieniu wszystkich powyższych warunków nie pozostanie nam nic innego, jak płacić kartą i zyskiwać 3% zwrotu od ich wartości – ale nie więcej, niż 700 zł. Niestety tu pojawiają się schody – i to dość konkretne.

Po pierwsze – nie do końca jestem w stanie zrozumieć „co autor [regulaminu] miał na myśli”. Zakładam, że ING Bank Śląski chce nam zwrócić 3% wartości transakcji promocyjnych, które wykonamy od 1 marca do 30 września 2018 (za co wypłaci zwrot miesiąc do końca października) – ale definicja tego jest dość pokrętna – wręcz nielogiczna:

Jeżeli spełniasz warunki opisane w punkcie 18-19, otrzymasz nagrodę w kwocie odpowiadającej 3% sumy Transakcji Promocyjnych wykonanych w okresie pierwszego miesiąca od dnia zawarcia umowy o kartę przypadającego od 1 marca do 30 września 2018 r. – ale nie więcej niż 700 PLN. Nagroda zostanie wypłacona w PLN.

Jeśli jednak dosłownie traktować powyższy zapis to wynika z niego, że bank zapłaci jedynie za transakcje wykonane w okresie pierwszego miesiąca od dnia zawarcia umowy! Nie ma to jednak większego sensu jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że umowę o kartę mamy podpisać do 11 maja – w końcu ciężko, aby nasz pierwszy miesiąc odbył się we wrześniu (o czym mówi powyższy zapis). Ale nie ukrywam, że mogę się mylić – jeśli ktoś jest w stanie odszyfrować co bank miał na myśli, to proszę o komentarz :)

Aktualizacja (2.03, 17:00): zaraz po publikacji wpisu odezwał się do mnie bank informując, że właśnie poprawił regulamin promocji w miejscu, które było błędne. Teraz zapis wygląda znacznie lepiej:

Jeżeli spełniasz warunki opisane w punkcie 18-19, otrzymasz nagrodę w kwocie odpowiadającej 3% sumy Transakcji Promocyjnych wykonanych w okresie od 1 marca do 30 września 2018 r. – ale nie więcej niż 700 PLN. Nagroda zostanie wypłacona w PLN.

Inna sprawa, że dywagacje nad powyższym punktem regulaminu mogą i tak nie mieć większego sensu. ING chce nam bowiem zwrócić 3% za transakcje wykonane w biurach podróży lub… w innej walucie, niż PLN. Tu czytelnikom bloga powinna się zapalić lampka ostrzegawcza – w końcu transakcje w PLN mogą nas słono kosztować, jeśli następuje niekorzystne przewalutowanie. A, niestety, tak tu właśnie będzie.

Zgodnie z regulaminem wydawania i użytkowania kart płatniczych ING przewalutowanie transakcji walutowych następuje na walutę rozliczeniową karty (czyli EUR) po kursie organizacji płatniczej (czyli tym dobrym). Problem w tym, że z waluty rozliczeniowej na PLN przewalutowanie następuje już po kursie banku, a tu spread banku między kursem średnim, a kursem kupna wynosi dokładnie… 3%.

Jaki z tego wniosek? Jeśli mamy zamiar płacić kartą za granicą, to po prostu wyjdziemy na zero. To, co bank pobierze jako spread, odda później w formie moneybacku. Zamiast więc wyrabiać kartę kredytową w ING moglibyśmy znaleźć bank, który ma po prostu korzystnie przewalutowania i nie przejmować się żadnymi wymogami promocji.

Z promocji opłaci nam się natomiast skorzystać, jeśli mamy zamiar płacić w biurze podróży za jakąś droższą wycieczkę. O ile oczywiście płatność kartą nie będzie obciążona dodatkową prowizją (co chyba ciągle bywa standardem).

Ile kosztuje karta kredytowa ING?

Wydanie karty kredytowej ING Banku Śląskiego jest darmowe. Jeśli natomiast chodzi o opłatę roczną, to najprostsza z kart może nas kosztować 35 zł. Jeśli jednak średnia wartość transakcji wyniesie min. 200 zł miesięcznie (czyli wydamy min. 2400 zł rocznie), to opłata nie zostanie pobrana.

Czy warto więc skorzystać z promocji? Wybór, jak zwykle, należy do was. Ja jednak nie widzę w niej niczego niezwykłego. Co innego w promocjach dla konta osobistego, które są zdecydowanie korzystniejsze.