Po kilkumiesięcznych obniżkach oprocentowań wydaje się, że banki doszły do minimum oprocentowań depozytów i zaczynają nieznacznie je zwiększać – przynajmniej chwilowo. Dlatego miło mi poinformować, że od dzisiaj w górę poszły stawki w Inbanku – czyli banku, który nie wymaga zakładania konta osobistego i spełniania dodatkowych warunków.
Nowym klientom Inbank oferuje Lokatę na start, która oprocentowana jest 5,45% w skali roku i trwa 3 miesiące. Możemy ją założyć raz, na kwotę od 1000 do 50 000 zł. Lokata domyślnie zakłada się jako odnawialna – możemy to zmienić na etapie zawierania umowy lub później – jednak warto pamiętać, że lokata odnawiając się założyć się na aktualnych warunkach lokaty standardowej powiększonej o bonus 0.1 p.p.
Oprócz tego Inbank oferuje lokaty standardowe – praktycznie bez haczyków. Nie ma tu bowiem konieczności posiadania konta osobistego czy lokowania nowych środków. Wystarczy, że mamy wolne min. 5000 zł i… zakładamy lokatę. Maksymalnie możemy mieć lokaty o wartości 1 000 000 zł – ale osobiście nie przekraczałbym równowartości 100 000 euro, bo do tylu mamy ochronę Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Różnica jest jedynie taka, że Inbank działa w Polsce dzięki europejskiemu paszportowi bankowemu, a swoją działalność prowadzi z Estonii. Dla mnie to nie problem – sam lokuje tam swoje środki już od kilku lat.
A ile zarobimy? W chwili obecnej na lokacie 6-miesięcznej i 12-miesięcznej 5,5% w skali roku – co dla wielu może być nawet lepszym rozwiązaniem, niż krótkoterminowa Lokata na start.
Lokatę w Inbank zakładamy za pomocą szybkiego transferu (pay-by-link). Kwota maksymalna pojedynczej lokaty to 50 000 zł.
Szczegóły w tabeli oprocentowania.
Komentarze
Nadal nie jest to atrakcyjna oferta. EKO w Velo z 6,5% i 9 miesięczne lokaty w Toyota Bank na 6,5% dają zdecydowanie lepsze zyski. Tym bardziej, że nie ma specjalnych trudności z ich założeniem.
• Beata2Popieram nie karmic takich bankow ktore daja wam kupke w ladnym papierku. Pekalo 7% dla nowych choc do 100k, a tu 1mln i tak sie znajdzie lepsze oferty.
• KrzychooooKupa a nie oferta. To juz lepiej wziac TOS na 6.4% na 3 lata i nawet jesli zerwie sie wczesniej to odsetek bedzie ponad 5.7% brutto.
• ketonketon jak to liczyłeś ?
• Michał6,4% – 0,7% (kara za ewentualny wcześniejszy wykup) = 5,7% brutto
• DurisPrzy wykupie przed czasem wychodzi nawet troche mniej niz te 0.7zl/100, bo najpierw jest potracenie a dopiero pozniej wyliczany podatek – dlatego wychodzi nieco mniej niz 0.7%. Z tym, ze jak za rok czy 2 zobaczymy jakie sa oferty % to nikt nie bedzie chcial wczesniej wykupywac tych TOS :)
• ketonJak się zerwie TOS już po upływie np. pół roku (dla łatwości liczenia ) to ile wyniesie oprocentowanie w skali roku ? jak to policzyć lub np: 92 dniach jak na KO ? Jest na to jakiś wzór ? xyz
• prawdziwy-xyzSzybko licząc to po pół roku :
• Bolo– nominalne % to 6,4, czyli dla pół roku narosłe % to 3,2 % i od tego musimy odjąć 0,7 % za zerwanie, czyli w skali pół roku to będzie 2,5 z małym haczykiem (bo belka wyjdzie od mniejszej kwoty) , więc dla całego roku to ciut powyżej 5%.
Im bliżej końca roku zerwanie tym bardziej zbliżamy się do rocznego oprocentowania 5,7 przy przedwczesnym wykupie.
Szczególnie że zrywający TOS-y dostaniemy jakiekolwiek oprocentowanie (po odjęciu 0,7% opłaty), a zrywając lokatę w Inbanku nie dostaniemy nic.
• Tomasz1> ale osobiście nie przekraczałbym równowartości 100 000 euro, bo do tylu mamy ochronę Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.
Nie, nie mamy ochrony BFG. Mamy ochronę estońskiego funduszu gwarancyjnego do takiej kwoty, który pełni funkcję analogiczną do BFG, ale nie BFG. Sam lokuję środki w EUR w Inbanku, ale trzeba mieć na uwadze 2 rzeczy co do tych gwarancji:
• Tomasz1– w negatywnym przypadku czeka nas wycieczka do Estonii w sytuacji upadłości Inbanku – nie ma gwarancji, że polskie BFG będzie jakkolwiek pośredniczyło w wypłacie,
– kraje bałtyckie są obecnie bardziej ryzykowne ze względu na działania Rosji. Czy w przypadku wojny w Europie estoński fundusz zadziała prawidłowo jak zacznie się run na banki? Nie sądzę.
Gdyby nie ryzyko wojny, to oferty lokat w EUR są interesujące (3,2%/12m, 3%/6m), w przeciwieństwie do tych w PLN.
• keram7m@keram7m
• WaldemarPotwierdzam co napisałeś. Dodam od siebie, że lokaty w walutach obcych są mało opłacalne bo zarabia sie zwykle na różnicy kursowej. Ja również założyłem lokaty w Euro ale z opcją ich zerwania. Chodzi o to, że w momencie gdy kurs EUR/PLN przekroczy zysk z lokaty w EURO to zrywam je. Sprzedaję EURO. Środki z tego lokuję na ko i czekam następnej okazji na spadek kursu EUR/PLN. Wtedy ponownie zakupuję EUR i tak dalej, wkoło Macieju. Historycznie na tym dobrze wychodziłem, ale tu są 2 problemy zasadnicze. 1/ Moment zakupu EURO i założenie lokaty.2/ Moment zerwania lokaty i sprzedaży EURO. Niestety tutaj nigdy nie udało mi się trafić idealnie w dołki/ górki. No ale krzywdy nie mam. Jestem do przodu i to sporo więcej niż zysk z oprocentowanej lokaty w EURO. Trzeba jednak przyznać, że obecne oprocentowanie na polskim rynku jest ok.